WSPIERAMY

EKO
NGO

TELEWIZJA LIONS CLUB OLSZTYN

Bój Sołectw w Lichtajnach

OLSZTYNEK
Za nami I Bój Sołectw w Lichtajnach. Wzięło w nim udział kilkudziesięciu mieszkańców gminy Olsztynek.

Takiego wydarzenia jeszcze nie było. Za nami I Bój Sołectw o Puchar Burmistrza Olsztynka, który odbył się na boisku w Lichtajnach. W zmaganiach wzięły udział 4 drużyny: z Lichtajn, Królikowa, Drwęcka i Gąsiorowa. Główną ideą wydarzenia była integracja mieszkańców sąsiadujących ze sobą wsi. „To jest chyba jedna z takich przyjemniejszych form rywalizacji, bo to jest rywalizacja między sołectwami. Nie ukrywam, że od wielu lat chcieliśmy, pożądaliśmy takiej imprezy w Olsztynku, żeby przede wszystkim ta integracja między sołectwami, między społecznościami lokalnymi się odbywała i po raz pierwszy udała się. Lichtajny wzięły na siebie to brzemię. Są gospodarzem w tym roku” – mówi Robert Waraksa, burmistrz miasta i gminy Olsztynek. „Mnie cieszą podwójnie takie inicjatywy. Podwójnie dlatego, że te inicjatywy są. Że one są tak naprawdę mają coraz większy rozmach i jest odzew mieszkańców nie tylko Lichtajn, ale też jak dzisiejsza impreza na to wskazuje – okolicznych mieszkańców innych sołectw. I to jest fajne” – dodaje Artur Wrochna, wicestarosta olsztyński i były burmistrz Olsztynka.

Bój sołectw był wspólną inicjatywą mieszkańców, a wydarzenie ma szanse na stałe zapisać się kalendarzu imprez. „Osiągnęliśmy porozumienie. Udało się, jesteśmy tutaj. Pogoda nam dopisuje. Rywalizacja tak, ale na takiej zasadzie przyjaznej, sąsiedzkiej. A dwa, chodziło nam też o to, żeby troszkę w tym świecie cyfrowym, żeby spotkać się na żywo. Żeby ludzi wyciągnąć, żeby było zainteresowanie, że coś tworzymy. Że coś się dzieje naprawdę” – podkreśla Rafał Orzechowski, sołtys wsi Lichtajny. „To jest bardzo fajna inicjatywa, bo nie znamy się tak na co dzień. Żeby się tak jakby zintegrować. Bardzo fajna inicjatywa. Bardziej współpraca, bardziej zabawa, bardziej właśnie ta integracja, to jest najważniejsze” – dodaje Mariusz Cendrowski, sołtys wsi Gąsiorowo Olsztyneckie.

W trakcie turnieju na zawodników czekały niezwykle interesujące konkurencje, takie jak między innymi bieg w nartach, przeciąganie liny, bieg w worku, przecinanie wałka na czas, bieg z taczką czy rzut… gumiakiem. Nie zabrakło również atrakcji dla najmłodszych, którzy też mogli poczuć ducha rywalizacji. „To jest wspólna inicjatywa. Wszyscy jesteśmy pod jedną radną ogólnie i tak razem się zmówiliśmy, wioska z wioską i powstało coś takiego. Musi być wygrany, musi być przegrany. Zrobimy, żeby była dobra zabawa. O to chodzi chyba. Po to się spotkaliśmy” – przekonuje Roman Domżalski, sołtys wsi Królikowo. „To była taka iskierka, żeby poruszyć ludzi. Gdzieś było przekonanie, że jednak ludzie nie chcą współpracować, nie chcą działać, ale oni potrzebowali takiego pstryczka, guzika, żeby zacząć ze sobą współpracować, także myślę, że idziemy w dobrym torze” – mówi Joanna Stanka, sołtys wsi Drwęck.

Sportowa rywalizacja i integracja to jedno – ale przy okazji można było również odwiedzić stoiska poszczególnych sołectw, które częstowały mieszkańców pysznymi, regionalnymi potrawami.